środa, 12 marca 2014

Maseczkowy pomocnik

Chyba nie ma takiej osoby, która nie lubi maseczek .Ja lubie wszelkiego kalibru i te ściągane, do zmywania, w saszetkach, tubkach i innych dziwnych pojemnikach .. a jak by tak sobie pomóc, w ich nakładaniu ?? Przeszukałam w drogeriach owe pędzle ,ale nie znalazłam odpowiedniego który by się nadawał , rozczarowana wróciłam do domu i oświecenie, przecież na Ebay można znaleść wszystko i znalazłam :)

 cena była nie wielka ok 3 Funciaków


Pierwsze starcie miał z maseczką z garniera 

Dosyć fajnie się wygrzebywało zawartość z saszetki 

  Nakładanie przyjemne,co ważne  równo rozprowadza się po  całej buzi 

Z myciem też nie ma większego problemu ,woda z mydłem wystarczy by wyglądał jak nowy gotowy do kolejnego użycia 


                    A jak u was używacie ??? Czy raczej zbędny gadżet???

                                                     Pozdrawiam M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz