Chyba nie ma takiej osoby, która nie lubi maseczek .Ja lubie wszelkiego kalibru i te ściągane, do zmywania, w saszetkach, tubkach i innych dziwnych pojemnikach .. a jak by tak sobie pomóc, w ich nakładaniu ?? Przeszukałam w drogeriach owe pędzle ,ale nie znalazłam odpowiedniego który by się nadawał , rozczarowana wróciłam do domu i oświecenie, przecież na Ebay można znaleść wszystko i znalazłam :)
cena była nie wielka ok 3 Funciaków
Pierwsze starcie miał z maseczką z garniera
Dosyć fajnie się wygrzebywało zawartość z saszetki
Nakładanie przyjemne,co ważne równo rozprowadza się po całej buzi
Z myciem też nie ma większego problemu ,woda z mydłem wystarczy by wyglądał jak nowy gotowy do kolejnego użycia
A jak u was używacie ??? Czy raczej zbędny gadżet???
Pozdrawiam M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz